Z
ulgą oddaję w Wasze ręce Grzesia. To najbardziej uparty bohater, z jakim
miałam do czynienia. Potwór w ludzkiej skórze. Nie macie pojęcia, ile
razy wymusił zmianę scenariusza i ile zakrętów poprowadził w przeciwnym
kierunku. Miał być kontuzjowany, a będzie brykał jak młoda kózka... Nie
pałamy do siebie zbytnią sympatią...
Chyba oczekiwałam po tym czegoś więcej. Wyszło, jak wyszło... Jeśli nie przypadnie Wam do gustu, poczekajcie chwilę, Matt już się pisze. Matteo będzie nieco zbliżony klimatem do układu czy niedotykalnych.
Jedynka będzie w środę, a co później - nie wiem... Co tydzień? Dwa w tygodniu? Częściej nie ma chyba sensu.
Komentujcie, pliiisss. Chociaż smętne "dzień dobry" poproszę. I krytykę. Dużo krytyki.
To by było na tyle, teraz usiądę w kącie i pomilczę.
Oto Grześ.
Oto Grześ.
Znów wrócił wściekły...
Czuła to zanim otworzył drzwi i wszedł do małego, zagraconego sprzętem wędkarskim przedpokoju. Przerażona chciała schować się gdzieś, ale było już za późno. Kuchnia była tak niefortunnie usytuowana, że musiałaby przejść obok niego... W myślach przeklinała siebie za pomysł przyrządzenia jego ulubionych pierogów z mięsem. Głupia łudziła się, że to coś zmieni, a teraz tkwi z wałkiem w połowie pracy, podczas, gdy on już wrócił. Zły. I głodny... Skuliła się gdy usłyszała, że potknął się o coś. A więc także pijany... Na wszelki wypadek schowała nóż i wałek do szuflady. Lepiej nie zostawiać na wierzchu niczego, co mógłby użyć przeciwko niej. Wielokrotnie przekonała się boleśnie, że lepiej przestrzegać tej zasady.
Był coraz bliżej...
nie mów, że z Grzesia, dobrego i wspaniałego Grzesia zrobiłaś sadystę i damskiego boksera, NO NIE MÓW???
OdpowiedzUsuńale zaciekawiłaś mnie bardzo!
Pozdrawiam.
Mam drugą wersję, Grześ będzie super bohaterem u ratuje biedna i uciśnioną kobietę :)
UsuńCzekam!
Pozdrawiam :)
Nic nie powiem. Przykro mi.
Usuńpozdrawiam :)
nawet nie oczekuję, wolę dowiedzieć się w środę :D
UsuńOho! Już się boję...
OdpowiedzUsuńNie ma czego. Nie jestem zadowolona, ale aż tak źle chyba nie będzie ;)
UsuńCholera, lubisz intrygować.
OdpowiedzUsuńUwielbiam.
UsuńMatko z Ojca, to Grzegorz?!
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie, choć nie znam go prywatnie, więc wykluczyć nie mogę ;)
Usuńojojojojojojojjjj ! dalej, więcej, szybko!
OdpowiedzUsuńTak jest!
UsuńIntrygujące. Ale, że Grzegorz miałby taki być? Nie wierzę.
OdpowiedzUsuńCzekam na jedynkę z niecierpliwością i ogromną ciekawością, czy to rzeczywiście już on :)
Pozdrawiam,
VE.
Dziękuję. I zapraszam w środę. Wyjaśni się kto to jest.
Usuńpozdrawiam
Szczerze wątpię, że to Grzegorz jest tym potworem ale często jest tak, że biją i poniżają mężczyźni/kobiety po których najmniej się tego spodziewamy!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem Grzesiek nie jest tym damskim bokserem. Jednak jej ani trochę nie zazdroszczę takiego życia.
OdpowiedzUsuńJa również.
UsuńGrzegorz to będzie wybawca, rycerzyk z taką małą szabelką! O.
OdpowiedzUsuńMaluteńką. Taką tyci ;)
UsuńRany boskie, aż mi scierpła skóra. Spierdzielaj dziewczyno, w podskokach. Prosto w ramiona Grzesia. :) O.
OdpowiedzUsuńEj, nie psuj mi fabuły! ;)
Usuń